piątek, 13 kwietnia 2007

REM/Greenpeace


Wszystko zaczęło się od Doliny Rospudy.
Czując bezsilność a jednocześnie chęć zrobienia czegokolwiek, by nie doszło do budowy autostrady przecinającej Dolinę, chciałam wraz z moimi bliskimi dodać nasz skromny głos w proteście i z prośbą do zastanowienia..
I tak w jakimś sensie dołączyłam do Greenpeace.
Po niedługim czasie okazalo się, że w Greenpeace są ludzie, którzy kochają to co robią, tak jak ja, kocham moją codzienną pracę i pasję. Kontakt nasz więc był szybki i prosty.